Dawno, dawno temu pewna Edytka zrobiła mały konkursik. Nie był trudny, a że jako pierwsza i jedna z dwóch osób udzieliłam właściwej odpowiedzi, to po jakimś czasie zawitał u mnie prezent niespodzianka w postaci ślicznego noteso-pamiętniko-albumu.
Jest bajecznie kolorowy, ma mnóstwo ozdobnych detali i... aż szkoda go używać, żeby nie "zepsuć". Dzięki temu, że jest spięty metalowymi kółkami można pomiędzy stronice coś jeszcze dopiąć.
Oczywiście obdarowującej dziękowałam już dawno, tylko z chwaleniem się zwlekałam nieładnie.
Teraz jeszcze raz z tego miejsca dziękuję Edytko serdecznie. :)))
U Edyty jest bardzo sympatycznie. No i kot też jest. ;)
Oczywiście obdarowującej dziękowałam już dawno, tylko z chwaleniem się zwlekałam nieładnie.
Teraz jeszcze raz z tego miejsca dziękuję Edytko serdecznie. :)))
Poniżej kilka moich zdjęć i odnośnik do wpisu autorki, w którym pokazuje mój prezent na swoim blogu (ładniejsze zdjęcia i więcej).
Zachęcam do odwiedzania bloga "Strzępki i okruchy", zwłaszcza jeśli ktoś szuka ciekawych i eleganckich ręcznie robionych kartek na różne okazje, ale nie tylko.U Edyty jest bardzo sympatycznie. No i kot też jest. ;)